Na autostradzie A1 w województwie śląskim doszło do groźnego zdarzenia. Po tym, jak nagranie trafiło do sieci, internauci zarzucili kierującemu jazdę pod wpływem alkoholu. Prawda okazała się jednak zupełnie inna.
Groźnie wyglądające zdarzenie drogowego miało miejsce 9 grudnia. Kierowca białego renaulta zaczął manewrować na jezdni, po czym wjechał pod koła ciężarówki. Internauci od razu oskarżyli kierującego osobówką o bycie pod wpływem alkoholu.
„Fakt” dotarł jednak do szczegółów i okazało się, że za kierownicą siedziała całkowicie trzeźwa 26-latka. Przyczyną zdarzenia nie był jednak alkohol, a nieuwaga. Policja zakwalifikowała to jako kolizję, a nie wypadek, mimo poważnych uszkodzeń auta.
Kobieta mogła się zagapić
Aspirant Paweł Kasprzak z zespołu śląskiej policji wytłumaczył, że kobieta najprawdopodobniej się zagapiła lub spieszyła. Na jej szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń, ale została ukarana mandatem za spowodowanie kolizji.
– To była zwykła kolizja, a nie wypadek, chociaż wyglądało to groźnie i tak, jakby kierowca był pod wpływem. Uderzenie nie poszło od strony kierowcy, kobieta wyszła z tego bez szwanku. Dlatego zakwalifikowaliśmy to jako kolizję. Kobieta mogła się gdzieś lub w coś zapatrzyć albo jej się gdzieś spieszyło – mówił policjant.