Erdogan: Mosad wspiera Kurdów przeciw Turcji!

REKLAMA

25 września Kurdowie zamieszkali w irackim Kurdystanie opowiedzieli się w referendum za niepodległością tego regionu. Wyniki głosowania spotkały się z negatywną oceną na świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych, które wcześniej dozbrajały Kurdów walczących w Syrii z tzw. Państwem Islamskim.

Iran i Irak, na których terytorium żyją Kurdowie, zagroziły zamrożeniem wymiany handlowej z Kurdystanem oraz podjęciem działań zbrojnych. Oczywiście oba państwa uznały wyniki referendum za niekonstytucyjne i nielegalne.

REKLAMA

Również Turcja zapowiedziała, że nie uzna wyników referendum, argumentując to powiązaniem Kurdów z Mosadem. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan stwierdził wręcz, że za wynikami referendum stoją izraelskie służby wywiadowcze. Zdaniem Erdogana fakt, że Kurdowie po referendum wymachiwali flagami Izraela, świadczy o ich bliskich związkach z tym państwem. – To pokazuje jedno: ta administracja ma wspólną historię z Mosadem, oni podążają ramię w ramię – mówił Erdogan w wystąpieniu Erzurum na wschodzie Turcji.

Izrael od początku wspierał dążenia niepodległościowe Kurdów, czemu dal wyraz 13 września premier Izraela Benjamin Netanjahu, popierając pomysł referendum. Podkreślił jednak, że uważa Partię Pracujących Kurdystanu (PKK), która od lat prowadzi działania zbrojne przeciwko Irakowi i Turcji, za organizację terrorystyczną.

REKLAMA

Erdogan zagroził Izraelowi, że jeżeli nie przestanie wspierać Kurdów, to skończy się normalizacja stosunków na linii Ankara – Tel Awiw rozpoczęta w czerwcu 2016 roku.

Udostępnij: