Facebook nie pierwszy raz wykazał się nadgorliwością. Ocenzurował Wenus z Willendorfu, uznając jej zdjęcie za… pornografię!

REKLAMA

Wenus z Willendorfu to jeden z najstarszych i najsłynniejszych artefaktów świata. To jednak nie jest żaden argument dla cenzorów dbających o poprawne treści publikowane na Facebooku.

Nie mieli oni litości dla figurka z epoki paleolitu. Zdjęcie jej krągłego, nagiego ciała uznali za pornografię i usunęli z konta użytkowniczki FB. Nie zmienili swojej decyzji, mimo czterech odwołań oburzonej internautki.

REKLAMA

11-centymetrowa figurka przechowywana jest w Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu. Znana na całym świecie, jest jednym z pierwszych odkrytych dzieł sztuki prehistorycznej wysokiej klasy.

W styczniu na nadgorliwość pruderyjnego Facebooka zareagowało Muzeum Historii Naturalnej, zwracając się do Facebooka o pozostawienie w spokoju słynnej, cenionej przez świat figurki. Dyrektor generalny muzeum Christian Koeber oświadczył: – Nigdy nie mieliśmy żadnej skargi ze strony zwiedzających, która dotyczyłaby nagości tej figurki. Nie ma żadnego powodu(…) zakrywać Wenus z Willendorfu i ukrywać jej nagość, ani w muzeum, ani w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Czy facebookowi strażnicy moralności wezmą pod uwagę sugestie dyrektora, tego nie wiadomo. Facebook nie pierwszy raz wykazał się kuriozalną postawą wobec zdjęć dzieł sztuki publikowanych na stronie portalu. Kłopoty z tytułu publikacji, które zgorszyły cenzorów miało wcześniej paryskie muzeum Jeu de Paume, które umieściło na swoim profilu dzieło fotograficzne sprzed kilkudziesięciu lat, ukazujące półnagą kobietę. Łupem cenzury FB padła też reprodukcja obrazu Gustavea Courbeta „Pochodzenie Świata”, należącego do arcydzieł francuskiego malarstwa XIX wieku, czy też zdjęcie opublikowane przez znanego amerykańskiego krytyka sztuki „Snu żony rybaka” z 1814 roku – drzeworytu największego mistrza tej techniki Katsushiki Hokusaia.

Udostępnij: