Opinie społeczną zelektryzowała informacja o zatrzymaniu byłego opozycjonisty Władysława Frasyniuka. O fakcie tym poinformowała dziś na FB jego żona, Małgorzata Dobrzańska-Frasyniuk.
Frasyniuk został wyprowadzony w kajdankach przez policję o godzinie 6:10 rano. Powodem zatrzymania jest chęć jego przesłuchania przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Chodzi o incydentem, do którego doszło w czasie obchodów miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu ubiegłego roku. Wśród uczestników zakłócających przebieg comiesięcznego spotkania znalazł się wtedy także Frasyniuk, z powodu czego dziś właśnie usłyszał zarzut „przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia” i został doprowadzony do prokuratury w charakterze podejrzanego.
Wcześniejsze wezwania do wstawienia się na przesłuchanie Frasuniuk ignorował. Tak tłumaczył w mediach swoją postawę: – Mamy do czynienia z nieustannym łamaniem konstytucji, likwidacją Trybunału Konstytucyjnego i można powiedzieć, że zdetonowaniem systemu sądowniczego w Polsce. Władza postawiła się ponad prawem. Nie ma państwa prawa, jest realne zagrożenie dla obywatela w sporze z państwem. Ja jestem w takiej sytuacji, że jestem w sporze z państwem, podobnie jak w stanie wojennym.
Władysław #Frasyniuk w kajdankach – smutny symbol reżimu Kaczyńskiego. pic.twitter.com/cwuc8zKTlH
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) February 14, 2018