Funkcjonariusze SB zapowiadają odwet za obniżenie emerytur! Ujawnią TW i gejów z obozu władzy?

REKLAMA

Ustawa dezubekizacyjna, obniżająca emerytury byłym funkcjonariuszom służb mundurowych PRL, wchodzi w życie dopiero w październiku, ale byli esbecy, którzy są nią objęci, już próbują torpedować nowe prawo. Zapowiadają, że nie będą jedynie pisać listów otwartych i skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich, ale wykorzystają nielegalnie wyniesione z resortu materiały kompromitujące osoby z pierwszych stron gazet.

– Odchodząc ze służby, wielu zabrało sobie jakieś teczki, materiały jako polisę ubezpieczeniową i do użycia w ostateczności. Jeśli nas zmuszą, to po prostu skompromitujemy tę bandę mściwych oszołomów, jaka jest u władzy – zapowiada w rozmowie z jednym z portali emerytowany esbek.

REKLAMA

Zanosi się na to, że czeka nas wojna teczkowa z obozem władzy, co jest prawdopodobne zważywszy na ilość akt dotyczących ówczesnej opozycji i ludzi Kościoła, które zostały sprywatyzowane, czyli wyniesione przez funkcjonariuszy SB z archiwów tuż przed zmianą systemu. Późniejsze tzw. listy agentów – Milczanowskiego i Macierewicza – oraz zapomniana, a być może najważniejsza tzw. lista generała Dankowskiego, będąca zestawieniem tajnych współpracowników na listach w wyborach kontraktowych 1989 roku, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Uruchamiane są teczki, a dawni oficerowie prowadzący ponownie nawiązują kontakty ze swoimi tajnymi współpracownikami. – Mam znajomych, którzy po otrzymaniu decyzji zmniejszającej emeryturę wcale nie odwoływali się do sądu. Dzwonią do swoich dawnych „tewulców”, odtwarzają kontakty i planują zemstę przez publikację kompromitujących materiałów czy ujawnienie niewygodnych faktów – podkreśla funkcjonariusz SB, a po 1989 roku policji, przedstawiany jako „Pan Jerzy”.

REKLAMA

Czy czekają nas skandale polityczne z udziałem najbardziej prominentnych polityków partii władzy? W grze mają się bowiem znaleźć m.in. akta dotyczące gejów. W obiegu publicznym ma ponoć już być wyniesiona z jednej z komend wojewódzkich kartoteka homoseksualistów z lat 80. Nie wiemy także, czy wśród wyniesionych przez esbeków przed okrągłym stołem materiałów nie znalazły się także dane operacyjne związane z akcją „Hiacynt”, czyli masową akcją Milicji Obywatelskiej z lat 1985–1987 zbierania materiałów o polskich homoseksualistach i ich środowisku. Jej celem było łatwiejsze pozyskanie tajnych współpracowników, również spośród osób o takich preferencjach działających w opozycji, w tym w „Solidarności”. Zarejestrowano wówczas około 11 tysięcy akt osobowych.

Podziel się: