Znana dziennikarka telewizyjna Grażyna Torbicka wiele lat temu przeżyła wielki koszmar związany z początkami jej pracy w telewizji. Dopiero teraz zdecydowała się opowiedzieć o swoim przeżyciu „Faktowi”.
Gdy ikona polskiej telewizji stawiała pierwsze kroki przed kamerami, spotkała się z dużą krytyką. Przyczyną był jej głos. – Teraz dostaję za niego komplementy, ale kiedyś słyszałam wyłącznie ostrą krytykę – powiedziała Torbicka w rozmowie z dziennikiem.
– Mówili mi, że mój głos jest za wysoki, zbyt wibrujący. Teraz wiem, że wynikało to z tremy i zdenerwowania – wspominała. Na szczęście dla widzów i pasjonatów kina – Torbicka jest od lat dyrektorem artystycznym filmowego Festiwalu Dwa Brzegi – prezenterka nie zraziła się krytyką i zaczęła intensywnie pracować nad emisją głosu.