Mała dziewczynka padła ofiarą własnego ojca. 3-latka spaliła się w samochodzie i najprawdopodobniej życia pozbawił ją własny ojciec. To miała być zemsta na matce dziecka – jego byłej narzeczonej. Uczynił to, aby zrobić jej na złość.
Tragedia miała miejsce w Nowym Jorku w dzielnicy Queens. Niczym w scenie filmowej można było zobaczyć auto objęte płomieniami i pełne duszącego się dymu. Mężczyzna w ostatnim momencie uciekł ze śmiertelnej pułapki kierując się do pobliskiego stawu. Strażacy będący na miejscu, gdy zbliżyli się do auta byli w szoku. W środku była bardzo poparzona nieprzytomna dziewczynka. Trzyletnia Zoey Pereira została przewieziona do szpitala, ale zmarła. Ojciec przeżył. Ciało ma poparzone w 70 proc. i jest nieprzytomny.
Wiele mogło wskazywać, że cała sytuacja to nieszczęśliwy wypadek. Dopiero, gdy przesłuchano byłą narzeczoną mężczyzny, prawda okazała się inna i przerażająca. Martina Pereiry poinformowała, że rodzice wałczyli o opiekę nad córką, a ojciec od jakiegoś czasu mówił, że jeśli Cherone nie zostawi jego i córki w spokoju to zabije dziecko. Przypuszczenia, że to czcze pogróżki niestety okazały się błędne.
Gdy lekarze pozwolą na realizację rutynowych czynności, ojcu postawione będą zarzuty.