Ten lot pasażerowie zapamiętają, jako koszmar i nie wiadomo, czy trauma pozwoli im na kolejne podróże samolotem. Podczas powietrznego rejsu z Luandy w Angoli do stolicy Portugalii doszło do silnych turbulencji. Zazwyczaj są to drobne wstrząsy, które najczęściej kończą się jedynie strachem. Tym razem było inaczej. Rannych zostało 10 osób, w tym dwóch członków załogi samolotu.
Do dramatycznego zdarzenia doszło 23 marca, na pokładzie samolotu TAAG Angola Airlines, który leciał ze stolicy Angoli – Luandy – do Lizbony w Portugalii. Jak podaje „Daily Mail” – spokojny lot zamienił się w piekło, kiedy maszyna wleciała na Demokratyczną Republikę Konga. Nagłe załamanie pogody spowodowało gwałtowne i silne turbulencje, które miotały maszyną tak potężnie, iż wielu pasażerów doznało poważnych obrażeń. W wyniku turbulencji rannych zostało 8 pasażerów oraz dwóch członków załogi samolotu.
„Jeden z członków załogi w wyniku tego incydentu złamał nogę” – podaje z kolei „Breaking Aviation News & Videos”.
Dantejskie sceny na pokładzie samolotu z Luandy do Lizbony. W wyniku silnych turbulencji rannych zostało 10 osób
Do sieci trafiło nagranie, na którym przedstawiono wygląd wnętrza samolotu na chwilę po turbulencjach. Na podłodze maszyny widać porozrzucane jedzenie, które zostało rozdane pasażerom krótko przed incydentem.
Lot był kontynuowany aż do miejsca docelowego. Jeszcze przed lądowaniem na lotnisku w Lizbonie czekały już karetki pogotowia oraz ratownicy, którzy byli gotowi udzielić pomocy poszkodowanym pasażerom.
Według portalu „Gazeta.pl” przewoźnik TAAG potwierdził, że zdarzenie miało miejsce. Firma podkreśliła, że gromadzi raporty i plany awaryjne na wypadek takich zdarzeń podczas dalekobieżnych lotów. TAAG oświadczył, iż będą monitorować sytuację.