Huragan Maria, który jako kolejny po Irmie nawiedził właśnie zachodnią część Oceanu Atlantyckiego, kieruje się w stronę terytorium Stanów Zjednoczonych oraz brytyjskich Wysp Dziewiczych. Najpierw jednak dotrze do Puerto Rico. Mieszkańcy wyspy w niepewności oczekują na niszczycielski żywioł.
Maria stała się krańcowo niebezpiecznym huraganem czwartej kategorii w skali Saffira-Simpsona, ale specjaliści nie wykluczają, że bardzo szybko osiągnie najbardziej niebezpieczny poziom piąty. Maria przemieszcza się mniej więcej po tej samej trasie, po której wcześniej szalał huragan Irma i zdążyła już zdewastować Dominikę. Amerykańskie Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC) ostrzega, że opady powodowane przez huragan mogą wywołać kataklizm powodzi i przynieść katastrofalne dla ludzi lawiny błotne.
Według NHC Maria doprowadzi do powstania groźnych fal sztormowych, którą mogą osiągnąć wysokość od 1,8 do 2,7 metra.
Gubernator Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych Kenneth Mapp ostrzegł, że jeśli prognozy się potwierdzą, to większość mieszkańców nie będzie miała dostaw prądu przez kilka tygodni, a niektórzy nawet miesiącami. Zaapelował również do mieszkańców St. Croix, największego terytorium należącego do Wysp Dziewiczych, by ukryli się w jednym z trzech schronisk przygotowanych na wyspie, a jeśli chcą pozostać w domach, by szukali schronienia w wannach znajdujących się w łazienkach na górnych kondygnacjach i przykryli się materacami.