Jak pomóc psu przeżyć Sylwestra? Są sposoby!

REKLAMA

Z utęsknieniem czekasz na tę ostatnią noc Starego Roku i huczną zabawę? Jeśli masz pupila, to jesteś w tym oczekiwaniu osamotniony. Pokaz fajerwerków, petardy, wszechobecny huk – to wszystko dla wielu psów jest bowiem definicją piekła. Jak zatem pomóc mu przetrwać tę noc? Co zrobić, by była ona jak najmniej stresująca dla psa?

Mimo iż coraz więcej miast podejmuje decyzję o rezygnacji z pokazu fajerwerków na rzecz laserów, to wciąż jest cała rzesza amatorów wybuchowego świętowania. Co więcej, huk zwykle zaczyna się długo przed północą i rozbrzmiewa jeszcze kilka dni po Sylwestrze. Nie można też dokładnie przewidzieć, z której strony rozlegnie się wystrzał, a każdy z nich jest odbierany przez psa jako zagrożenie. Spacerując z psem nie wystarczy zatem, że ominiemy miejsce, w którym zorganizowana została masowa impreza. Pod żadnym pozorem nie możemy zatem spuścić psa ze smyczy, bowiem w reakcji na huk może on spanikowany uciec. Na wszelki wypadek wybierajmy zatem maksymalnie bezpieczne trasy spacerowe (omijając osiedlowe skwerki, na których odbywają się sąsiedzkie pokazy fajerwerków), a także przed każdym wyjściem z psem upewnijmy się, że przy obroży/szelkach znajduje się adresówka z aktualnym numerem telefonu.

REKLAMA

Jeśli to możliwe, zostańmy w sylwestrową noc w domu ze swoim psem – będzie czuł się bezpieczniej, kiedy za oknem zaczną wybuchać petardy. W sytuacji, kiedy pies zostaje sam w domu, postarajmy się przynajmniej o zamknięcie zaciemnienie zasłonami okien. Pozwólmy też pupilowi znaleźć w mieszkaniu jak najcichsze miejsce, na przykład w łazience, by maksymalnie odgrodzić go od źródeł hałasu. Jeśli posiadamy klatkę kennelową, dodatkowo okryjmy ją kocem, by ograniczyć ilość bodźców docierających do jej wnętrza. Po wcześniejszej konsultacji z weterynarzem, w sylwestrowy poranek możemy podać psu pierwszą dawkę tabletek uspokajających. Można również zastosować karmę ze składnikami uspokajającymi.

Podziel się: