W sobotę na antenie RMF FM europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki skomentował kwestię wyborów kopertowych z maja ubiegłego roku oraz zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli, jakie wpłynęło do prokuratury w związku z ich organizacją.
Według NIK nie było podstaw prawnych do tego, żeby premier wydawał jakiekolwiek polecenia Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, związane z wykonaniem i realizacją wyborów.
Inne zdanie na ten temat ma Patryk Jaki, który twierdzi, że to partie opozycyjne są winne temu, iż wybory kopertowe nie doszły do skutku. – Ta cała sprawa to jest wina opozycji – stwierdził europoseł.
– My robiliśmy wszystko, by te wybory odbyły się zgodnie z terminem konstytucyjnym. Z jednej strony mieliśmy blokadę koalicjanta i nie mogliśmy tego przeprowadzić, a z drugiej strony mieliśmy blokadę opozycji, która zaapelowała do samorządów, żeby tych wyborów nie przeprowadzały, dlatego że miała osobistą motywację – chciała wymienić słabego kandydata, jakim była Małgorzata Kidawa-Błońska, i dlatego zablokowała państwo, dlatego te wybory się nie odbyły – tłumaczył Jaki w RMF FM.
Polityk ocenił, że to premier Morawiecki ma „stuprocentową rację” w kwestii legalności decyzji dotyczącej wyborów kopertowych. Patryk Jaki przypomniał, że to konstytucja zobowiązuje polityków do przeprowadzenia wyborów. Gdyby te finalnie nie odbyły się, państwo zostałoby sparaliżowane, a pomoc dla przedsiębiorców w ramach tarcz antykryzysowych byłaby niemożliwa.