Janusz P. i Jakub W. z zarzutami. Grożą im poważne konsekwencje

Znany showman Jakub W. oraz były polityk Janusz P. oraz ich wspólnik z zarzutami! Jak podaje „Super Express” – mężczyznom zarzuca się nielegalne reklamowanie piwa w internecie. Co grozi gospodarzowi słynnego talk-show oraz byłemu liderowi partii politycznej?

Opinii publicznej nietrudno będzie rozszyfrować nazwiska oskarżonych, gdyż są to dobrze znane postacie medialne. Janusz P. był niegdyś szefem partii Twój Ruch, a Jakub W. prowadzi program talk-show w jednej z wiodących polskich stacji telewizyjnych. Wraz ze wspólnikiem stworzyli spółkę, odpowiadającą za Manufakturę Piwa Wódki i Wina (MPWiW), będącą holdingiem alkoholowym, skupiającym napoje alkoholowe lokalnych marek. Alkohole z logo Manufaktury Piwa Wódki i Wina są produkowane już w siedmiu zakładach, a klienci mogą spotkać je na półkach takich sieci handlowych, jak Stokrotka, Żabka, Dino, Netto, Auchan, Aldi i Carreffour.

Jak przypomina „o2” – o holdingu głośno zrobiło się już w czerwcu, kiedy wyszło na jaw, że spółka ma ogromne długi. Jej zobowiązanie opiewają na ponad 50 mln złotych. Teraz na właścicieli spadły kolejne kłopoty – otrzymali zarzuty w związku z nielegalną reklamą alkoholu!

Jakub W. i Janusz P. zatrzymani! To znany showman oraz były szef partii politycznej

Chodzi o intensywny marketing wódki, whisky i okowity, produkowanej pod marką Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Wysokoprocentowe alkohole były reklamowane m.in. na Instagramie oraz w innych mediach społecznościowych. Ale zgodnie z polskim prawem jest to nielegalne, dlatego MPWiW zainteresowała się prokuratura.

„Potwierdzono zarzuty dotyczące sprzecznej z obowiązującymi przepisami reklamy wysokoprocentowych napojów alkoholowych, na profilach w serwisie społecznościowym, należących do Jakuba W., Janusza P. i Tomasza Cz.” – potwierdził dla „SE” prok. Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Mężczyznom postawiono zarzuty z art. 13 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jeśli zostaną skazani, grozi im nawet do pół miliona złotych grzywny!