Wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek w TVN 24, że jeśli Koalicja Europejska wygra wybory, to nowy premier będzie „namaszczony”, a następnie „sterowany” przez Donalda Tuska.
Zdaniem Gowina obecny przewodniczący Rady Europejskiej na pewno wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Jak zaznaczył lider Porozumienia, „spoiwem Zjednoczonej Prawicy jest nie dopuścić do recydywy ciepłej wody w kranie”.
– Nigdy nie lekceważyłem Donalda Tuska. Uważam go za zawodnika politycznego wagi ciężkiej i to również w wymiarze europejskim – ocenił Gowin i dodał, że były premier „swoje niekwestionowane talenty wykorzystuje w interesie własnym, a nie w interesie Polski”.
– Donald Tusk ma pewien zamysł, że wystawi swoją listę do Senatu, że o ile Koalicja Europejska wybory wygra, to on będzie tym, kto namaści premiera, a potem będzie tym premierem sterował z tylnego siedzenia – przekonywał Gowin.
Jego zdaniem taki jest scenariusz A w planach Tuska. – Natomiast jako wytrawny polityk na pewno ma scenariusz B, być może C – podkreślił minister nauki.