20-letni motocyklista jechał swoim motocyklem na Jasną Górę, gdzie organizowana była msza z okazji inauguracji sezonu. Na miejsce jednak nie dotarł – w miejscowości Poczesna w województwie śląskim miał śmiertelny wypadek.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem na drodze krajowej nr 1, na odcinku w kierunku Częstochowy. 20-latek, mieszkaniec powiatu myszkowskiego w trakcie jazdy stracił kontrolę nad swoim motocyklem i wpadł do przydrożnego rowu, uderzając przy tym z całym impetem w betonowy przepust.
Póki co nie udało się zbadać potencjalne prędkości, z jaką poruszał się motocyklista. Wydaje się, że była ona bardzo wysoka, ponieważ siła uderzenia w betonową część rowu była tak duża, że 20-latek został wyrzucony około 20 metrów w górę. Przy tego typu zdarzeniu motocyklista nie miał żadnych szans na przeżycie.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna kierował się w stronę Jasnej Góry, gdzie w niedzielę odbywała się msza inaugurująca tegoroczny sezon motocyklowy. Na miejscu pojawiło się ponad 50 tysięcy kierowców motocykli z całego kraju, którzy wspólnie modlili się o bezpieczeństwo na drogach, a także czcili pamięć osób, które straciły życie.
Przy okazji tego tragicznego w skutkach wypadku, częstochowska policja wydała oficjalny komunikat, ostrzegający motocyklistów przed brawurą i zaapelowała do nich o zachowywanie szczególnej ostrożności.