Radio ZET poinformowało w sobotę, że Jarosław Kaczyński zamierza pozbyć się z rządu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a jednocześnie przeciągnąć na stronę PiS posłów jego partii, czyli Solidarnej Polski. Niewykluczone jest również to, że PiS zawrze nieformalny sojusz z PSL.
Według rozgłośni usunięcie Ziobry miałoby pomóc rządowi Mateusza Morawieckiego w poprawie stosunków z Komisją Europejską, a w rezultacie doprowadzenie do wypłaty – blokowanych dotąd przez UE – środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Ponadto zdymisjonowanie szefa resortu sprawiedliwości umożliwiłoby zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Od spełnienia m.in. tego warunku Komisja uzależnia skierowanie do Polski unijnych funduszy.
Zdaniem informatorów Radia ZET usunięcie Ziobry jest w tej chwili najważniejszym celem prezesa PiS, co jednak – jak twierdzi jeden z polityków partii rządzącej – „nie oznacza wyrzucenia z koalicji polityków Solidarnej Polski”. – Prezes chce z nimi postąpić podobnie jak z Porozumieniem Jarosława Gowina – stwierdził.
– Próby przeciągnięcia na stronę PiS ludzi Ziobry trwają od dłuższego czasu. Po to Kaczyński np. dał niedawno stanowisko Janowi Kanthakowi w resorcie Sasina – podkreślił informator Radia ZET.
– Ziobro jako ofiara na ołtarzu UE, to plan, który może chodzić prezesowi po głowie, ale czym to się skończy, nikt nie wie – przyznał z kolei radiu jeden z polityków Solidarnej Polski.
Jak stwierdza radio, usunięcie Ziobry z rządu nie musi oznaczać automatycznie utraty przez PiS większości sejmowej, gdyż od „ponad półtora roku z szeregów PSL płynęły sygnały, że ludowcy mogą pomóc PiS w wielu sprawach, jeśli tylko Kaczyński pozbędzie się z Ziobry”.
Radio ZET przypomina, że zwolennikami takiego rozwiązania są najważniejsi politycy ludowców, w tym Władysław Teofil Bartoszewski oraz Marek Sawicki. Również niedawny wybór Waldemara Pawlaka na stanowisko szefa Rady Naczelnej PSL może świadczyć o tym, że Stronnictwo jest gotowe do zawarcia porozumienia z Kaczyńskim.