Jeśli opozycji wraz z Porozumieniem Jarosława Gowina uda się zablokować forsowane przez PiS korespondencyjne wybory prezydenckie, to Jarosław Kaczyński wprowadzi stan wyjątkowy.
O tajnym planie prezesa PiS poinformował sobotni „Super Express”. Według jednego ze źródeł gazety stosowne dokumenty „już ponoć czekają na biurku prezydenta”. Gazeta uściśla, że wprowadzenie stanu wyjątkowego oznaczałoby ograniczenie wolności obywatelskich, w tym na przykład cenzurę prewencyjną, zagłuszanie stacji telewizyjnych i radiowych, zablokowanie dostępu do internetu, kontrolę korespondencji czy zakaz przemieszczania się na terenie całego kraju.
„Super Express” pisze, że Kaczyński winą za wprowadzenie stanu wyjątkowego obarczy opozycję. Jak ujawnia informator dziennika, uzasadnienie będzie takie, że partie przeciwne PiS, blokując ustawę o głosowaniu korespondencyjnym, „sparaliżowały państwo” i uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów.
– Zaistnieje wówczas zagrożenie ładu konstytucyjnego, a jedynym możliwym wyjściem będzie ogłoszenie jednego ze stanów nadzwyczajnych. Cała propaganda ma być taka, że stan wyjątkowy jest przez opozycję – stwierdza informator gazety.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska skomentowała doniesienia „Super Expressu”, określając je „wyssanymi z palca insynuacjami”.