Jak poinformował portal myglogow.pl, na ulicach w Głogowie znaleziono karty do głosowania w wyborach prezydenckich planowanych przez PiS na 10 maja. To już kolejny przypadek wycieku kart. O wcześniejszym mówił kilka dni temu na specjalnej konferencji prasowej kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek.
Pierwsze rozrzucone karty do głosowania z nazwiskami kandydatów na prezydenta RP i z urzędowymi pieczątkami zostały znalezione w weekend w okolicy ul. Daszyńskiego. W poniedziałek kolejne znaleziono na chodniku, jezdni i na parkingu przy ul. Sienkiewicza. Zawiadomiona policja karty usunęła.
– Leżały tutaj od wczoraj. Widziałam je już wieczorem. Myślałam, że to jakieś śmieci – powiedziała portalowi myglogow.pl jedna z okolicznych mieszkanek.
Portal informuje, że początkowo mieszkańcy wzięli karty do głosowania za świadectwa szkolne ze względu na widoczny z daleka biało-czerwony pasek.
Wyciek kart do głosowania wyjaśnia miejscowa policja. – Trwają czynności w tej sprawie – powiedział Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP w Głogowie. – Trzeba wyjaśnić przede wszystkim, czy karty są autentyczne oraz to, kto je wyrzucił – dodał.
W Głogowie karty do głosowania już dostępne. Na ulicy. Nie potrzeba listonoszy 😉
Ktoś nadal uważa, że #wyborykopertowe to dobry pomysł?#myglogowpl pic.twitter.com/RVpU8s0vj5— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) May 4, 2020