– Kiedyś przechodziłam obok Empiku i w witrynie były trzy prestiżowe polskie magazyny. Na okładce każdego z nich znana gwiazda. Jedna w okolicach pięćdziesiątki, druga czterdziestki, trzecia miała 30 lat. Wszystkie – przypuszczam – korzystały z tej samej kliniki chirurgii i medycyny estetycznej – wyglądały identycznie. Jak klony – powiedziała w wywiadzie dla najnowszego magazynku „Viva!” znana aktorka i piosenkarka Katarzyna Skrzynecka.
Gwiazda nie wykluczyła jednak, że – tak jak jej koleżanki z branży artystycznej – w przyszłości sama podda się podobnemu zabiegowi upiększającemu.
– Jeśli za parę lat zmiany zaczną nadawać mojej twarzy posępny wyraz, być może wtedy sama pokuszę się o delikatną pomoc medycyny estetycznej, ale niech to będzie lekkie wygładzenie bruzdy policzkowej, a nie napompowany mutant – zauważyła w rozmowie.
Piosenkarka przyznała również, że ostatnio stosowała dietę, żeby schudnąć. Udało się jej zrzucić 20 kilogramów. W przeciwieństwie do innych osób z show biznesu nie powiadomiła jednak o tym na portalach społecznościowych.
– Nie odczuwałam potrzeby robienia medialnej szopki ze swojej diety. Nie wstawiałam postów typu: „Zaczynam wyzwanie, kibicujcie mi wszyscy” – stwierdziła. – Przeciwnie, najpierw przebrnęłam przez pierwsze pięć tygodni, sprawdziłam efekt na wadze i okazało się, że udało się zredukować 10 kilogramów –wyznała Skrzynecka.