Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła w poniedziałek w programie „Tłit” w Wirtualne Polsce, że nie ma zamiaru rezygnować ze startu w wyborach prezydenckich. Stwierdziła także, że premier Mateusz Morawiecki oraz minister aktywów państwowych Jacek Sasin muszą za swoją działalność ponieść odpowiedzialność polityczną i karną.
Polityk Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że startuje w wyborach po to, by „Polacy przejęli kontrolę nad naszym państwem”.
–To, co teraz robi się z naszymi instytucjami, z naszymi prawami to jeden wielki skandal. Jestem zdeterminowana, żeby znowu prawo i konstytucja miały w naszym kraju znaczenie – powiedziała.
– Jestem przygotowana i zdeterminowana – mówiła Kidawa-Błońska o swoim starcie w wyborach. – Mam dosyć tego, że ciągle rozmawiamy o tematach zastępczych, a nie o tym, że w naszym kraju mamy pełzający zamach stanu, że państwo przestaje normalnie funkcjonować. Za chwilę znajdziemy się poza UE. O tym powinniśmy rozmawiać – oświadczyła.
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stwierdziła również, że politycy obozu władzy odpowiedzialni za chaos związany z wyborami prezydenckimi muszą ponieść tego konsekwencje.
– Premier, który nie potrafi opanować takiego chaosu i przeprowadzić wyborów, powinien podać się do dymisji – oceniła Kidawa-Błońska. Z kolei „wicepremier Sasin, który niezgodnie z jakimikolwiek zasadami podjął się wydrukowania kart, powinien ponieść odpowiedzialność karną”.
– Żaden urzędnik nie ma prawa wydawać środków, drukować kart, kiedy ustawa nie jest wdrożona w życie. To dewastacja naszego kraju. Każdy z tych polityków musi ponieść odpowiedzialność – powiedziała Kidawa-Błońska.