We wtorek pod jednym z akademików we Wrocławiu doszło do szamotaniny, w trakcie której dwóch młodych mężczyzn wdało się w sprzeczkę. Powodem miał być fakt, że jeden z nich kopnął samochód drugiego. W odpowiedzi właściciel BMW wyjął z auta siekierę.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek przed domem studenckim przy ulicy Fabrycznej na wrocławskim Grabiszynie. 24-latek miał kopać zaparkowany samochód, którego właściciel szybko chciał go odstraszyć. W tym celu wyjął więc z pojazdu siekierę.
Wyjął z samochodu siekierę, ale nie został uznany za winnego
– Wykluczyliśmy już okoliczność naruszenia nietykalności cielesnej. Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone przez policjantów z komisariatu Wrocław-Fabryczna pod kątem popełnienia przestępstwa uszkodzenia mienia o wartości powyżej 800 złotych – powiedział młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej we Wrocławiu.
Policja uznała, że to wcale nie 26-letni właściciel siekiery był agresorem w tej sytuacji. – Poszkodowanym będzie w tej sprawie 26-letni właściciel samochodu BMW, której pojazd uległ uszkodzeniu. Był on w posiadaniu siekiery, ale nikogo nie zaatakował, użył jej w celu odstraszenia napastnika, czyli 24-latka – powiedział Rafał Jarząb.
Ostatecznie 26-latek nie usłyszał żadnych zarzutów. Zamiast tego 24-latek został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Właściciel BMW został uznany za poszkodowanego i nie grozi mu żadna odpowiedzialność za użycie siekiery.