Komorowski o Dniu Żołnierzy Wyklętych: PiS buduje fałszywy kult
REKLAMA
Były prezydent Bronisław Komorowski odniósł się w niedzielę w radiu TOK FM do przypadającego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ocenił, że PiS wykorzystuje to święto do bieżących celów politycznych.
– Chcą budować fałszywy kult. A tych ludzi spotkał bardzo różny los. To jest zjawisko bardzo skomplikowane, nie da się tego prosto zakwalifikować – mówił Komorowski, którego ojciec działał w antysowieckiej partyzantce.
REKLAMA
– Władza twierdzi, że to są ci ludzie, którzy mieli rację. No nie! Historia przyznała rację raczej tym, którzy nastawili się na żmudną walkę o niepodległość, na wychowywanie dzieci, edukację, odbudowę Polski i przetrwanie trudnego okresu komunizmu – zauważył.
Według byłego prezydenta pamięć „nie musi być tylko budowaniem kultu”, a powinna być „refleksją o niełatwym fragmencie historii Polski”, która „nie musi być bezkrytyczna”.
REKLAMA
Bronisław Komorowski o politycznej grze wokół pamięci o "Żołnierzach Wyklętych": Rządzący "chcą budować fałszywy kult" https://t.co/aKIB6AweBG
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) March 1, 2020
– Uważam, że żołnierzom powojennej partyzantki należy się pamięć. Jednakże ta pamięć to także refleksja A pamięć nie musi być bezkrytyczna – podkreślił działacz opozycji antykomunistycznej w PRL. – Ci ludzie walczyli o Polskę i płacili przy tym najwyższą cenę. Byli traktowani jak zwierzęta, zapędzano ich do lasu, polowano na nich; męczono w więzieniach. Dlatego pamięć im się należy, ale trzeba to połączyć z refleksją. Teraz już wiadomo, że zbrojne podziemie powojenne nie miało żadnych szans, w sensie politycznym – przekonywał.
REKLAMA
Zdaniem Komorowskiego, oceniając Żołnierzy Wyklętych, należy ukazywać całą prawdę i nie można jako wzoru stawiać tych dowódców i żołnierzy, którzy dopuszczali się w swoich działaniach zbrodni wojennych.
– Trzeba wybierać te postacie, które spełniają zawyżone, a nie zaniżone kryteria. Takie, które nie mają na przykład na swoim sumieniu zbrodni wojennych, starały się ich unikać. To jest trochę tak jak w każdej rodzinie: mamy wujków, z których możemy być dumni, ale jednocześnie mamy też takich, którzy są awanturnikami czy pijakami; jednak i tak jesteśmy rodziną. Pamięć i tożsamość należy budować na przyzwoitych ludziach – podkreślił były prezydent.