Wielkie programy mieszkaniowe to stały element zestawu obietnic przedwyborczych niemal wszystkich partii. Trwający przez wiele lat niedobór mieszkań, a w konsekwencji ich ceny, powodują, że mało kogo stać na swoje cztery kąty. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało kiedyś swoje „Mieszkanie+”, jednak finalnie nie osiągnięto założonych celów. Niedawno Donald Tusk w imieniu swojej partii przedstawił postulat wprowadzenia 0-procentowego kredytu na pierwsze mieszkanie. Wszystkie te pomysły odrzuca Konfederacja. Jeden z jej liderów zdradził, jak w prosty sposób obniżyć cenę mieszkań nawet o 100-200 tys. złotych.
Podczas gdy większe i ugruntowane na polskiej scenie politycznej partie licytują się w wielkich programach mieszkaniowych, które jeszcze nigdy nie znalazły urzeczywistnienia, pod prąd w tej kwestii idzie Konfederacja. Partia koalicyjna Nowej Nadziei (KORWiN), Narodowców oraz partii Grzegorza Brauna nie reklamuje się programem mieszkaniowym. Dlaczego tak jest mówił jeden z jej liderów – Sławomir Mentzen – podczas wywiadu dla „Radia ZET”.
„Budowanie mieszkań należy zostawić firmom budowlanym, deweloperom, a nie urzędnikom i polityko” – podkreślił Mentzen. Zdaniem prezesa Nowej Nadziei i współprzewodniczącego Konfederacji mieszkania mogłyby być o 100-200 tys. złotych tańsze – wystarczy tylko pozbyć się nadmiaru przepisów.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał Sławomira Mentzena o słynne hasło „mieszkanie prawem, a nie towarem”, które sugeruje, że to właśnie państwo powinno zajmować się budową lokali mieszkalnych, a następnie „sprawiedliwie” rozdzielać je pomiędzy obywateli.
„Mieszkanie jest towarem i trzeba za nie zapłacić. W gospodarce rynkowej kupujemy rzeczy, które chcemy mieć. Jeśli oderwiemy się od tego, to idziemy w kierunku komunizmu” – powiedział prezes Nowej Nadziei. Na dość mocne słowa zareagował redaktor dopytując, czy w takim razie Kaczyński i Tusk są komunistami. „Jeśli ktoś mówi, że mieszkanie jest prawem, a nie towarem, że należy ludziom dawać mieszkanie, to jest bardzo duży krok w kierunku komunizmu” – odparł Mentzen.
„W Tokio ceny mieszkań nie rosną tak, jak w Londynie czy Paryżu, bo tam przepisy budowlane są bardzo niewielkie i dzięki temu mieszkańcy Tokio cieszą się w miarę tanimi mieszkaniami” – powiedział gość „Radia ZET”.
Kredyt na 0% i dopłata do czynszu? Sławomir Mentzen z Konfederacji krytykuje pomysł Tuska. „Niech spróbuje skończyć pierwszy rok ekonomii”.
W ostatnich dniach szerokim echem odbiła się propozycja szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska o wprowadzeniu rządowego programu, który zapewni Polakom nieoprocentowany kredyt na pierwsze mieszkanie. Sławomir Mentzen od razu skrytykował nowinkę.
„To stymulowanie popytu, a nie podaży. Każdy, kto kiedykolwiek otarł się o ekonomię wie, że jeśli stymulujemy popyt, to jedynym skutkiem jest wzrost cen. Jeśli Tusk nie wierzy, to niech idzie na SGH, UW i zapyta jakiegokolwiek ekonomisty. Niech spróbuje skończyć pierwszy rok ekonomii” – powiedział Mentzen.
„Jeśli ktoś weźmie kredyt na pół miliona złotych, to odsetki od tego kredytu, przez cały czas spłacania to 770 tys. złotych. Koszt 500+ na jedno dziecko przez 18 lat to 108 tys. To 7 razy więcej, niż 500+. Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie za pół miliona złotych i mieć 2 dzieci, to Kaczyński z Tuskiem oferują mu milion złotych. Pytanie – kto ma zapłacić i komu i jak bardzo podniesiemy podatki, żeby to sfinansować” – zwraca uwagę prezes Nowej Nadziei.