Polityk Konfederacji Janusz Korwin-Mikke skomentował w mediach społecznościowych aferę gejowską z udziałem Józsefa Szájera, eurodeputowanego Fideszu i bliskiego współpracownika premiera Viktora Orbana.
Szájer, zatrzymany przez policję w Brukseli podczas seksparty, zasiadał w Parlamencie Europejskim od 2004 roku. W nowej konstytucji Węgier był autorem zapisu o „ochronie przez państwo małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety”.
Założyciel Unii Polityki Realnej, odnosząc się do sprawy Szájera, podkreślił, że nie należy traktować go jako „geja”.
„P. Józef Szájer (MEP, FIDESZ) jest homosiem, a nie (tfu!) «gejem»”, napisał na Twitterze. Jak dodał, węgierski eurodeputowany „jako porządny konserwatysta zwalcza te wszystkie LGBTQZ (wiecie, ilu takich jest w szefostwie PiS-u?)”. „Jego prywatne życie jest bez znaczenia, a łamanie tych przepisów o CoV-19 to żadne poważne wykroczenie”, oznajmił Korwin-Mikke.