– W pierwszej chwili trudność sprawia nawet podniesienie wzroku. Bo się człowiek boi, że się rozklei. Trudno jest, po prostu – skomentował swój słaby rezultat w wyborach prezydenckich w wywiadzie udzielonym w sobotę TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz.
Lider PSL, który był kandydatem Koalicji Polskiej, czyli PSL i Kukiz’15, uzyskał w pierwszej turze wyborów 28 czerwca zaledwie 2,36 proc. głosów, zajmując dopiero piąte miejsce.
Na pytanie, co odczuwał po ogłoszeniu wyników, prezes ludowców odparł, że był to ból.
– Na początku ten ból jest bardzo silny i jest w tobie i jest ci bardzo ciężko – mówił. –Te uczucia było widać na mojej twarzy, w ruchach, a potem w każdym słowie – wspominał.
Kosiniak-Kamysz podkreślił jednocześnie, że jego wystąpienie w wieczór wyborczy „było najtrudniejsze w jego dotychczasowej politycznej karierze”.
– Zakładasz, że dobry wynik to 8 procent, a zły 5 procent, a ty dostajesz telefon, że ostatecznie jest 2. I nie możesz wsiąść do samochodu i odjechać, tylko musisz wyjść na scenę, wziąć mikrofon i jeszcze powiedzieć coś oprócz „dziękuję”– stwierdził.