W Tarnowskich Górach doszło do przerażającego wypadku, którego ofiarą padła 2,5-letnia dziewczynka. Do incydentu doszło podczas zabawy na dmuchańcu. Silny wiatr naruszył zabezpieczenia dmuchanej zjeżdżalni, wskutek czego konstrukcja zaczęła unosić się na wietrze. Bawiąca się na niej dziewczynka przeleciała kilka metrów, a potem uderzyła w asfalt. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 3 września, w Tarnowskich Górach. Ok. godz. 14:40, w czasie pikniku militarnego, odbywającego się nieopodal lokalnego parku wodnego wydarzył się tragiczny wypadek. Jedną z atrakcji pikniku były dmuchańce dla dzieci. W pewnym momencie zerwał się silny wiatr, który naruszył zabezpieczenia jednej z konstrukcji, na której przebywała 2,5-letnia dziewczynka.
„Silny podmuch wiatru zerwał dmuchaniec, na którym bawiła się 2,5-letnia dziewczynka. Dmuchaniec wraz z dzieckiem przeleciał ok. kilkunastu metrów w powietrzu i spadł na samochód dostawczy. Dziewczynka upadła na asfalt i straciła przytomność” — informuje sierżant sztabowy Kamil Kubica, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowskich Górach, cytowany przez „Fakt”.
Koszmarny wypadek na pikniku militarnym w Tarnowskich Górach. 2,5-letnia dziewczynka spadła na asfalt
Na miejsce zdarzenia niezwłocznie ściągnięto śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował dziecko do szpitala w Katowicach-Ligocie.
„Zarówno rodzice dziewczynki, jak i obsługa urządzenia do zabawy, byli trzeźwi. Teraz trzeba ustalić, czy dmuchaniec był należycie zabezpieczony i przytwierdzony do ziemi” – przekazał policjant.
Trwają czynności policyjne w związku z incydentem. Nie jest jasne, w jakim stanie jest obecnie poszkodowana dziewczynka.