Paweł Kania, ksiądz, został skazany na siedem lat więzienia za pedofilię. Watykan podjął decyzję o wydaleniu go ze stanu duchownego. Wrocławska kuria poinformowała o tej decyzji dopiero po tym, jak premierę w sieci miał film braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”.
Kania pełnił służbę duszpasterską w parafiach we Wrocławiu, Miliczu, Oławie, Bydgoszczy. Duchowny był też opiekunem ministrantów i katechetą. Pierwszy raz zatrzymano go w 2005 roku, kiedy był wikariuszem we wrocławskiej parafii św. Ducha. Pod sklepem proponował trzem chłopcom 100 zł za usługi seksualne. W tamtym czasie za Kanię poręczyli abp Marian Gołębiewski oraz arcybiskup wrocławski Henryk Gulbinowicz.
W 2010 roku jednak Kani udowodniono posiadanie dziecięcej pornografii. Nadal jednak pracował jako wikariusz, odprawiał msze św., udzielał wszelkich sakramentów. Wyrok siedmiu lat za gwałty na nieletnich Kania usłyszał w 2015 roku. Od roku 2012 natomiast toczyło się w Watykanie postępowanie kanoniczne w sprawie księdza. Proces ruszył po tym, jak duchowny zameldował się z nieletnim w jednym z hoteli we Wrocławiu. Na miejsce przybyła policja. Przy Kani znaleziono dziecięcą pornografię, w tym z chłopcem, z którym był w hotelu. Proces w Watykanie zawieszono do momentu, Az zapadnie w sprawie prawomocny wyrok. Wznowiono go, gdy duchowny w 2015 roku trafił do więzienia.