„Dziennik Wschodni” informuje, że proboszcz parafii w gminie Wojciechów w województwie lubelskim odpowie przed sądem za znęcanie się nad psem. Pies o imieniu Atos został znaleziony w krytycznym stanie i przeżył tylko dzięki reakcji wolontariuszy.
„Niedzielne przedpołudnie, upalny dzień. Wielu Polaków modli się na mszy świętej, obok kościołów tłumy ludzi. Obok jednego z nich w podlubelskiej wsi leży pies. Nie podnosi się, oddycha z trudem, przerzedzona, skołtuniona i zalepiona brudem sierść miejscami odkrywa zaczerwienienia na brzuchu, kłębią się tam liczne pasożyty. Pies jest słaby, osowiały. Kilkadziesiąt osób mijało to stworzenie, wchodząc do kościoła. Nikt nie zareagował”, czytamy na profilu Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE na Facebooku.
Do opisywanego zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku. Psa zauważyła jedna z wolontariuszek Fundacji, która uczestniczyła we mszy świętej i zawiadomiła jej innych działaczy. Dzięki nim zwierzę zostało przetransportowane do kliniki w Lublinie, gdzie przebywa do dziś.
Właścicielem psa był emerytowany proboszcz parafii. – Nie miałem warunków, aby go ze sobą zabrać. Poprosiłem swojego następcę, aby się nim zaopiekował. Pamiętam jak mówił, że to drugi pies, którego dostaje w spadku po poprzedniku – wyjaśniał w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE zawiadomiła o zajściu prokuraturę w Opolu Lubelskim, a śledczy skierowali właśnie do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko Markowi J. – proboszczowi parafii, który miał się zajmować psem od lipca 2017 roku.
Ksiądz będzie odpowiadał przed sądem za znęcanie się nad zwierzęciem. Marek J., jak wynika z akt sprawy, porzucił Atosa i pozostawił bez opieki. Duchownemu grozi do 3 lat więzienia.
https://www.facebook.com/fundacjaexlege/photos/a.498912450178914/2101369809933162