Pojawiły się nowe informacje ws. księdza, który znęcał się nad niepełnosprawnym uczniem. W sprawę włączyły się organy kościelne. Według „Super Expressu” – biskup odsunął duchownego od nauczania dzieci. Ksiądz dostał także polecenie przeproszenia skrzywdzonego chłopca, którego przyciskał do ławki i wykręcał mu ręce. W międzyczasie równoległe działania prowadzi w tej sprawie prokuratura. Możliwe, że zakończą się dla księdza karą więzienia.
Nie milkną echa sprawy, która wypłynęła do mediów w zeszłym tygodniu. Ksiądz nauczający w szkole specjalnej dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie miał dopuścić się rękoczynów w stosunku do ucznia placówki. Do sieci trafiło nagranie ze zdarzenia. TVN Warszawa zidentyfikował placówkę, jako Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy na Mazowszu.
Powiązane: Skandaliczne zachowanie księdza. Wykręcał niepełnosprawnemu uczniowi ręce
Incydent bardzo szybko przerodził się w ogólnopolski skandal. Sprawą zajęła się prokuratura i – według ostatnich doniesień – władze kanoniczne. „Biskup spotkał się z księdzem katechetą oraz dyrektor tej placówki. Sprawę konsultował również z innymi osobami” – informuje rzeczniczka kurii dr Elżbieta Grzybowska, cytowana przez „SE”. „Biskup udzielił nagany kanonicznej, wycofał misję kanoniczną do nauczania religii oraz zobowiązał duchownego do osobistych przeprosin ucznia.”
Kuria zadeklarowała ponadto pomoc dla skrzywdzonego chłopca oraz uczniów, którzy byli świadkami zachowania księdza-katechety.
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. księdza, który wykręcał ręce niepełnosprawnemu chłopcu
Osobne postępowanie prowadzi także prokuratura. Tutaj w stosunku do duchownego mogą zostać zastosowane o wiele boleśniejsze konsekwencje. Może trafić do więzienia nawet na rok!
„Zostało wszczęte śledztwo. W charakterze przesłuchaliśmy świadka matkę małoletniego pokrzywdzonego Agnieszkę K. oraz Martę G., matkę uczennicy, która nagrała zdarzenie. Przesłuchano również w charakterze świadka uczennice Wiktorią G, która potwierdziła, że nagrywała całe zdarzenie. Małoletnia zeznała, że pokrzywdzony miał narysować postać matki Boskiej, ale odmówił, twierdząc, że nie wierzy w Boga i używał przy tym słów wulgarnych – powiedziała Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.