O prawdziwym skandalu można mówić, gdy czytamy o tym, co się przydarzyło Panu Janowi z Kielc. Sprawa jest tym bardziej szokująca, że dotyczy osób duchownych. To właśnie księża są odpowiedzialni za wykorzystywanie mężczyzny przez parę lat. W tym czasie wykonywał dla nich różne prace fizyczne, ale zapłaty za swój trud nie otrzymał. Ich szczodrość miała zapewne jednak polegać na tym, że łaskawie pozwalali mu mieszkać – o zgrozo! – w przykościelnej toalecie.
Nic więc dziwnego, że społeczność Kielc jest zbulwersowana ujawnieniem tych faktów. Na Profilu Przyjazne Kielce na Facebooku możemy przeczytać, że skandaliczne praktyki księży miały miejsce w kieleckiej Katedrze. Osoby, które miały uchodzić za wzór moralności nie pomyślały o tym, aby wynagrodzić za pracę Pana Jana. Zdobywali się za to na to, i to czasami, aby dać mu trochę drobnych z tacy na jedzenie.
O pomstę do nieba woła też to fakt, że księża w swej „szczodrobliwości” pozwolili mężczyźnie egzystować w przykościelnej toalecie, gdzie warunki były fatalne.
– Pozwalano mu mieszkać w kilkumetrowej klitce będącej częścią przykościelnej toalety, bez lodówki, łóżka czy szafy, nie płacąc mu, czasem tylko dając jakieś drobne z tacy na jedzenie… – czytamy we wpisie Przyjazne Kielce.
Gdy te dramatyczne informacje dotyczące praktyk duchownych zostały ujawnione, proboszcz po prostu wyrzucił Pana Jana z pomieszczenia. Po tym fakcie powstała w Internecie zbiórka mająca zapewnić środki pieniężne dla mężczyzny.