Wciąż nie wiadomo, kogo ugrupowanie Kukiz’15 wystawi na listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Europejska i Wiosna przestawiły już liderów swoich list do PE, a o propozycjach personalnych Kukiz’15 jest wciąż cicho.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieli dziennikarze, wiele wskazuje na to, że politycy formacji Pawła Kukiza mogą wypaść z rywalizacji o mandaty w wyborach do PE, które odbędą się już za dwa miesiące. Ugrupowanie nie zebrało wymaganej liczby podpisów pod listami, a czasu pozostało już bardzo mało.
Aby stowarzyszenie Kukiz’15 mogło wystartować w wyborach, musiałoby do połowy kwietnia zebrać minimum 10 tys. podpisów w co najmniej siedmiu z trzynastu okręgów wyborczych.
– Możemy nie zebrać wymaganej liczby podpisów pod listami do PE. Dlatego nie przedstawiliśmy jeszcze list wyborczych. Nie ma dziś w naszej formacji przekonania, że podpisy uda się zebrać w wymaganym terminie – ujawnił jeden z posłów Kukiz’15 w rozmowie z Wirtualną Polską.
Informacji tych nie potwierdza Paweł Kukiz. Twierdzi, że pogłoski o kłopotach z zebraniem podpisów są nieprawdziwe, mówiąc, że nad listami „pracują”.
– Jak będą gotowe na 100 proc. to je zaprezentujemy – zapewnia lider Kukiz’15 w rozmowie z „Faktem”.
Większość sondaży pokazuje, że poparcie wyborców dla ruchu Pawła Kukiza balansuje na granicy progu wyborczego. Nie ma więc pewności, czy w kolejnej kadencji Sejmu przedstawiciele Kukiz’15 znajdą się w polskim parlamencie.