Posłanka PiS Joanna Lichocka w piątkowym wywiadzie dla Radia Łódź skrytykowała nową umowę koalicyjną w Niemczech zawartą przez SPD, Zielonych i liberałów z FDP. W dokumencie zawarty został m.in. zapis o dążeniu do przekształcenia Unii Europejskiej „w federalne państwo europejskie”.
W czwartek lider PiS Jarosław Kaczyński podczas posiedzenia klubu parlamentarnego tej partii stwierdził, że „Niemcy chcą budować IV Rzeszę”. W podobnym tonie wypowiedziała się Lichocka, zdaniem której Niemcy będą chcieli zaprowadzić w Polsce własne porządki.
– Tu pobrzmiewa taki sposób patrzenia na Polskę, który ja widzę bardzo często u niemieckich polityków, gdy oni się lekko zapominają w dyskusji. To znaczy jest to protekcjonizm, jest to takie poczucie wyższości wobec Polski, którą trzeba uporządkować, którą trzeba jakoś podnosić do poziomu państwa europejskiego. Ja mam wrażenie że tutaj pokazują się takie cechy Niemców, o których chcielibyśmy zapomnieć – stwierdziła Lichocka.
Zdaniem posłanki „bardzo poważny niepokój” budzi „chęć zaprowadzania właśnie jakiegoś niemieckiego porządku w tym jak Polska ma wyglądać, jak Polska ma się rządzić”, co odbywa się „pod hasłami rzekomej praworządności, przestrzegania wartości europejskich”.
– To nie ma oczywiście nic wspólnego ani z praworządnością, ani z wartościami europejskimi – zauważyła parlamentarzystka. – Natomiast jest duża chęć rzeczywiście uporządkowania sobie sytuacji nad Wisłą według własnej modły. I w zasadzie Niemcy to pokazują czarno na białym, tzn. ta umowa koalicyjna jest czymś w rodzaju rzeczywiście wyłożenia kart na stół – i w sprawie przyszłości Unii Europejskiej, ale także w kwestii stosunku nowego rządu Niemiec do Polski – oświadczyła.