Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zwołał na 10 października na godz. 18 manifestację na stołecznym Placu Zamkowym w obronie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Zdaniem lidera największej partii opozycyjnej rządzące PiS swoimi działaniami – w tym ostatnim orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał wyższość prawa krajowego nad unijnym – chce doprowadzić do polexitu.
Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz stwierdził w niedzielę Polskim Radiu 24, że „nie ma wątpliwości”, iż demonstracja ta to „prowokacja”.
– Wiadomo, że co miesiąc spotykamy się w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie na Mszy świętej poświęconej pamięci tych, którzy polegli nad Smoleńskiem – powiedział były szef resortu obrony narodowej.
– Jeżeli Tusk na ten sam czas i miejsce tuż obok katedry wyznacza wiec przeciwko polskiej konstytucji i niepodległości, to ma to charakter świadomej prowokacji – dodał. Macierewicz uściślił, że manifestacja organizowana przez przewodniczącego PO jest także wymierzona „przeciwko pamięci tych, którzy tam polegli, bo przypominam, że poległ tam prezydent kraju, całe dowództwo armii, elita polskiej suwerenności”.