Była kandydatka lewicy na prezydenta, a obecnie dziennikarka TVP Info Magdalena Ogórek została wyproszona z trzech warszawskich sklepów. Jak wyznała na Twitterze, powiedziano jej, że nie zostanie obsłużona, ponieważ pracuje w telewizji publicznej. Magdalena Ogórek współprowadzi w niej takie programy jak: W tyle wizji, Studio Polska i O co chodzi.
W jednym ze sklepów jego kierownik zaakceptował zachowanie ekspedientki, która nie chciała obsługiwać dziennikarki. „Świadek sytuacji zadzwonił do menadżerki jednego ze sklepów – pani powiedziała, że skonsultuje się z szefową. Za godzinę oddzwoniła i powiedziała, że szefowa nie widzi nic niewłaściwego w zachowaniu ekspedientki wobec mnie”, napisała na Twitterze Ogórek.
Zachowanie sprzedawców Magdalena Ogórek określiła jako „eskalację przemysłu pogardy”.
Wśród komentatorów tej sytuacji w mediach społecznościowych zdania są podzielone. Jedni przyznają rację Ogórek i domagają się podania nazw sklepów, by zachęcić do ich bojkotu. Inni uznają, że obsługa sklepów zachowała się właściwie, nie chcąc obsługiwać „wykonawców partyjnej propagandy”.
Świadek sytuacji zadzwonił do menadżerki jednego ze sklepów – pani powiedziała, że skonsultuje się z szefową. Za godzinę oddzwoniła i powiedziała, że szefowa nie widzi nic niewłaściwego w zachowaniu ekspedientki wobec mnie.
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) December 9, 2017