Krakowska prokuratura zarzuca Milenie W. oraz Robertowi H. znęcanie się nad dwumiesięcznym synkiem. Obydwoje nie przyznają się do zarzucanych czynów i zrzucają winę na siebie nawzajem.
Dziecko przez swoje dwa miesiące życia było wielokrotnie maltretowane. Cała sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2017 roku. Wtedy dzieciątko trafiło do Szpital Dziecięcego w Krakowie. Dziecko było bite do tego stopnia, że została zatrzymana akcja serca. Po przeprowadzonej reanimacji oddech powrócił. Podczas pobytu w szpitalu u niemowlęcia odkryto liczne siniaki oraz krwawienie śródczaszkowe.
Oprócz tego dziecko już wtedy posiadało liczne przestarzałe złamania. Dziecko miało połamane trzy żebra, dwa obojczyki, kość udową, kość podudzia i kość przedramienia. Lekarz nie stwierdził łamliwości kości , dlatego obrażenia mogą wskazywać na zespół dziecka maltretowanego.
Obydwoje rodzice podczas przesłuchań nie przyznawali się do zarzucanych czynów. Zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze, czyli tymczasowe aresztowanie. Obydwojgu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.