
Creative Commons Zero, Public Domain Dedication
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej mają nadzieję, że przyszła pierwsza dama zwróci uwagę polskich władz na zapóźnienia w awansach, z którymi boryka się ta służba. Choć Marta Nawrocka – żona przyszłego prezydenta – służyła w KAS przez lata i ma ukończone studia, nadal posiada tylko stopień rachmistrza. „W policji pewnie byłaby już oficerem, a co najmniej starszym aspirantem” – stwierdził były przewodniczący Związku Zawodowego Celnicy PL w rozmowie z „Wirtualną Polską”.
Nie jest już tajemnicą, że małżonka Karola Nawrockiego – prezydenta elekta – jest wieloletnią funkcjonariuszką Krajowej Administracji Skarbowej. Pomimo ukończonych studiów i długiego stażu w KAS, oznaczenia na jej pagonach nawet nie drgnęły. Nadal ma stopień rachmistrza z korpusu podoficerów.
Zdaniem Sławomira Siwego, byłego przewodniczącego Związku Zawodowego Celnicy PL, nie jest to normalna sytuacja.
„W policji pewnie byłaby już oficerem, a co najmniej starszym aspirantem, ale to nie jej wina, że ma taki stopień po tylu latach służby. Po prostu takie mamy zapóźnienia awansowe w formacji” – ocenił Siwy w rozmowie z „wp.pl”.
„Dla wielu funkcjonariuszy jest to symbol głębszego problemu, który od lat trawi Służbę Celno-Skarbową w Krajowej Administracji Skarbowej. To patologia, o której naprawę i wyrównanie apelujemy już od lat, ale nie bardzo ktokolwiek słucha” – wyjaśnia były celnik.
W poście na Facebooku i rozmowie z portalem Sławomir Siwy wyraża nadzieję, że pierwsza dama zwróci uwagę na zapóźnienia w awansach w KAS. Podkreślił, że 18 lat służby – jak w przypadku Marty Nawrockiej – sprawia, że funkcjonariusz potrafi zrozumieć trudy pracy w mundurze i realia panujące w służbie.
Źródło: wp.pl