Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiej skrytykował forsowany przez PiS pomysł korespondencyjnych wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja. Trzaskowski na antenie Polsat News stwierdził, że ze względu na pandemię koronawirusa wybory powinny zostać przełożone i odbyć się za kilka miesięcy, a najlepiej za rok, kiedy sytuacja będzie już bezpieczna.
Trzaskowski oświadczył też, że wybory, do których prą Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Andrzej Duda, są „farsą z demokracji”, zagrażającą zdrowiu i życiu Polaków.
– Będą zainfekowane koperty, które prawdopodobnie nie dotrą do wszystkich wyborców, gdzie liczyć głosy będą prawdopodobnie notable pisowscy – podkreślił włodarz Warszawy.
Do tej wypowiedzi odniosła się na Twitterze europosłanka PiS Beata Mazurek, stwierdzając, że opozycja przekracza wszelkie granice nonsensów.
„Prawdopodobnie, to chyba Trzaskowskiemu mózg się zainfekował. Co trzeba mieć w głowie, aby mówić takie bzdury. Każdego dnia opozycja przekracza kolejne granice nonsensów”, napisała była wicemarszałek Sejmu.
Prawdopodobnie, to chyba Trzaskowskiemu mózg się zainfekował. Co trzeba mieć w głowie, aby mówić takie bzdury. Każdego dnia opozycja przekracza kolejne granice nonsensów. https://t.co/ZJLEbybzUi
— Beata Mazurek (@beatamk) April 22, 2020