
Łukasz Mejza z Prawa i Sprawiedliwości zamieścił zaskakujący dopisek w swoim oświadczeniu majątkowym. Na jego końcu dodał komentarz dotyczący Adama Bodnara, wywołując w ten sposób niemałe kontrowersje.
Oprócz standardowych informacji o swoim majątku, poseł PiS zamieścił w oświadczeniu nietypowy wpis dotyczący Adama Bodnara. Tego typu osobiste komentarze są rzadkością w dokumentach regularnie publikowanych przez parlamentarzystów.
– Prokuratura Adama Bodnara ściga mnie za niewpisanie strychu, który ma kilka m kw. i jest tak niski, że nie da się tam stanąć… Ponoć ta prokuratura jest niezależna — czytamy w oświadczeniu majątkowym posła Łukasza Mejzy.
Są reakcje na dopisek Mejzy
Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego dla „Faktu” ocenił takie zachowanie. – Zwracam uwagę, że posłowie składając oświadczenie, podpisują się jednocześnie pod tym, że wszystko jest zgodne z prawdą. Zatem wszelkie ocenne i niezwiązane bezpośrednio z treścią oświadczenia wpisy, mogą się zemścić w przypadku, gdyby były nieprawdziwe. Niezależnie od tego to już naruszenie powagi parlamentu – mówił.
Do sprawy odniosła się również Kancelaria Sejmu. – Kancelaria Sejmu nie jest upoważniona do dokonywania ocen oświadczeń majątkowych składanych przez posłów. Zwracamy uwagę, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym dokonuje Centralne Biuro Antykorupcyjne – odpowiedziano.