Pewna szkoła z północnej części Australii poinformowała o nietypowym wydarzeniu. Mianowicie, na szkolny plac zabaw spadł… meteoryt i to niebagatelnych rozmiarów! O wszystkim poinformował portal „Daily Mail”.
Całą sprawą zainteresowała się NASA, która poprosiła o złożenie raportu w sprawie. Okazało się jednak, że całe wydarzenie było jedynie szkolnym eksperymentem! Uczniowie otrzymali zadanie. W jego ramach mieli wcielić się w świadków zdarzenia, którzy otaczają miejsce, w którym spadł kamień. Co więcej, w aranżacji całej sytuacji pomogła też miejscowa policja. – Lokalna policja uwielbiała angażować się w sprawy szkoły i dzieci, aby uczynić ją bardziej realistyczną – wyjaśnił dyrektor szkoły
Gdy wszyscy myśleli jeszcze, że meteoryt spadł na plac zabaw, opublikowane zdjęcia cieszyły się ogromną popularnością. Jednak, gdy wszystko okazało się żartem, zainteresowanie spadło. Dyrektor przyznał jednak, że wyniki eksperymentu są bardzo zadowalające, a cała sprawa bardzo ekscytująca.
Nie wiadomo jedynie, jak na szkolny eksperyment z upadkiem meteorytu zareaguje NASA…