Mężczyzna zginął podczas morsowania. Tragedia nad jeziorem

REKLAMA

– Tragicznie zakończyła się w niedzielę próba przepłynięcia członka grupy morsów pod lodem na jeziorze w Urszulewie koło Rypina w województwie kujawsko-pomorskim – taką informację wydał dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.

Podczas gdy doszło do tego tragicznego wypadku, część osób z grupy morsów weszła do przerębli w jeziorze pokrytym lodem. Jeszcze inni ogrzewali się przy ognisku. Pewien mężczyzna chciał spróbować przepłynąć pod lodem tuż między przeręblami, które były oddalone o ok. 4 metry, ale niestety już nie wypłynął – utknął pod lodową taflą. Na miejsce zdarzenie powołano trzy zastępy strażaków oraz grupę wodno-nurkową.

REKLAMA

Przed przyjazdem grypy nurków, strażacy wykuli dodatkowe przeręble, a następnie wyciągnęli mężczyznę. Podjęto próbę reanimacji po tym, jak spędził pod taflą lodu około dwie godziny lecz niestety zakończyła się niepowodzeniem. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

W rozmowie z Interią polski „Iceman” Michał Sroka informuje o skutkach długotrwałego przebywania w lodowatej wodzie.

REKLAMA

Jeśli przeciągniemy pobyt w lodowatej wodzie zbyt długo, w najlepszym wypadku możemy dostać drgawek, w najgorszym – możemy wpaść w hipotermię, nabawić się odmrożeń. Tego nie chcemy, przecież mieliśmy się poczuć zdrowiej, a nie zyskać nowe problemy. Dlatego też uczmy się pod opieką instruktora i wchodźmy w ten świat odpowiedzialnie.

Podziel się: