Przypalony garnek? To chyba przydarzyło się kiedyś każdemu. Wstępnie można przywrócić mu dawną świetność, ale w praktyce czynność ta zajmuje nam sporo czasu, energii, a efekty nie zawsze są zadowalające. Finalnie naczynie jest całe porysowane, a i tak gdzieniegdzie widać zwęglone ślady. Żałujemy, że w ogóle zabieraliśmy się na odnawianie sprzętu. A przecież wystarczyło zaopatrzyć się dobry preparat myjący. Składa się z zaledwie 2-składników i w mig rozpuszcza nawet najbardziej uporczywe zabrudzenia.
Ze spalenizną na garnku świetnie poradzi sobie środek złożony z 2 produktów: fusów po kawie i płynu do mycia naczyń. Połącz je ze sobą na jednolitą pastę i mniej zawsze w kuchni na wszelki wypadek. Gdy nieoczekiwanie naczynie się przypali, wtedy wyjmujesz pastę i po sprawie. Ona błyskawicznie rozprawi się z brudem, a ty nie będziesz musiał nic skrobać.
Garnek aluminiowy czy ze stali nierdzewnej szoruj odważnie. Ale na powierzchnie teflonowe musisz uważać, bo drobinki fusów mogą zniszczyć materiał.
Fusy po kawie – inne zastosowania
Odpad nadaje się nie tylko do usuwania spalenizny z naczyń. Z dobrym skutkiem upora się z tłustymi plamami na blatach, a jeśli fusy przesypiesz do naczynka i wstawisz do chłodziarki, pozbędziesz się nieprzyjemnej woni. Okazuje się, że fusy to doskonały pochłaniacz obcych zapachów. Sprawdzą się również jako ekologiczny nawóz do roślin i odstraszą w ogrodzie szkodniki, np. ślimaki.