Większość turystów odwiedzających polskie morze nie wyobraża sobie pobytu nad Bałtykiem bez zjedzenia smażonej flądry lub innej ryby. Tymczasem, jak wynika z najnowszego raportu sanepidu, drożyzna w smażalniach czy restauracjach nie jest jedynym nieszczęściem, które może spotkać wczasowicza. O wiele gorszym jest to, jakiej jakości jedzenie podadzą nam w nadmorskich smażalniach.
Pomiędzy 23 i 31 lipca zachodniopomorski sanepid skontrolował w tym województwie 78 lokali gastronomicznych, w których oferowane są klientom produkty smażone, w tym ryby, burgery czy frytki. Sprawdzano w nich stan sanitarno-techniczny i jakość używanego oleju smażalniczego.
Sanepid stwierdził, że praktyką stało się wielokrotne używanie tego samego oleju. „W 5 przypadkach olej był niewłaściwej jakości. W 3 lokalach zostały przekroczone normy związków polarnych w oleju, o których mówi rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 25 września 2012 roku w sprawie określenia maksymalnych poziomów substancji zanieczyszczających, które mogą znajdować się w tłuszczach stosowanych do smażenia, oraz kryteriów dla metod analitycznych stosowanych do ich oznaczania. W dwóch lokalach jakość oleju była w górnej granicy dopuszczalności – max 25% związków polarnych. W przypadku stwierdzenia złej jakości oleju właściciel lokalu wymieniał olej na świeży, a zużyty tłuszcz usuwano do beczki na zużyte oleje posmażalnicze”, podkreśla się w raporcie.
Jeszcze gorsze efekty przyniosło zbadanie stanu sanitarno-technicznego placówek. Nagminny był brud w pomieszczeniach produkcyjnych i magazynowych, część placówek nie przedstawiła kontrolerom do wglądu aktualnych badań do celów sanitarno–epidemiologicznych oraz dokumentów potwierdzających odpowiednią jakość używanej wody
Sanepid odnotował również brak bieżącego sprzątania, w wyniku czego podłogi były zakurzone i zatłuszczone, z pozostałościami okruchów. W pomieszczeniach magazynowych przechowywano ponadto rzeczy, które nie powinny stykać się z żywnością, w tym drabiny, koce, materace, szczotki, elementy dekoracji lokalu.
W jednym z lokali w zamrażarce surowe mięso było trzymane razem z bułkami do hot dogów. W innym do przyrządzenia przygotowane było mięso łososia po terminie przydatności do spożycia. Zdarzały się także przypadki przechowywania produktów spożywczych oraz tekturowych opakowań na pizzę bezpośrednio na brudnej podłodze. No i tradycyjnie w wielu przypadkach klientom podawano napoje w brudnych szklankach, a do smażonych dań niedomyte sztućce
W rezultacie wystawiono 11 mandatów na kwotę 3700 złotych.