Po wyborach parlamentarnych – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – Komisja Europejska zmieniał dotychczasowe nastawienie do Polski i zapowiedziała, że do Warszawy popłynie miliardowy strumień europejskiej waluty. KE poinformowała o przyjęciu zmodyfikowanego polskiego Krajowego Planu Odbudowy, który tym razem opiewa na 60 mld euro. Z tej kwoty ma niedługo trafić do Polski 5,1 mld euro zaliczki – bez warunków w postaci wypełnienia tzw. kamieni milowych.
Jak informuje korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon – dzisiejsza decyzja Komisji Europejskiej będzie musiała jeszcze zostać potwierdzona przez ministrów finansów Unii Europejskiej, co ma stać się 8 grudnia. Z zatwierdzeniem nie ma być jednak żadnych problemów, co oznacza, że do Polskie trafią pierwsze środki z KPO.
Umowa finansowa ma zostać podpisana jeszcze przed Bożym Narodzeniem i to wówczas poznamy datę wypłaty środków w wymiarze 5 miliardów euro. Pieniądze trafią do naszego kraju w dwóch transzach.
Pierwsze środki z KPO mogą pojawić się w Polsce już w grudniu tego roku! To 5 miliardów z planowych 60 miliardów euro
Jak donosi RMF FM – pierwsza połowa zaliczki z KPO trafi do Polski bardzo szybko. Przelew ma zostać wykonany jeszcze w grudniu 2023 roku lub w styczniu 2024 roku. Na wypłatę kolejnych 2,5 miliardów KE ma kolejne 12 miesięcy.
Co z resztą środków z Krajowego Planu Odbudowy? Chodzi tutaj o jeszcze 55 miliardów euro (ponad 240 mld złotych) w postaci tanich pożyczek i dotacji. Aby otrzymać te środki Polska będzie musiała wypełnić kamienie milowe, dotyczące niezależności sądownictwa i systemu informatycznego Arachne do zwalczania nadużyć finansowych.
5-miliardowa pula pierwszych transzy środków z KPO składa się w małej części, tj. 551 mln euro, w postaci grantów. Reszta – 4,5 mld euro – to pożyczki na niezależność energetyczną.