REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościNiemcy blokują transporty broni na Ukrainę? Ambasador komentuje

Niemcy blokują transporty broni na Ukrainę? Ambasador komentuje

fot. SAC Tom Cann | Open Government License version 1.0

Użytkownicy Twittera już wczorajszym późnym wieczorem zastanawiali się, dlaczego brytyjskie samoloty – transportujące broń na Ukrainę – lecą przez Danię. Bardziej oczywistą trasą byłby przelot nad Niemcami. Tymczasem potężne transportowce C-17 RAF-u nadrobiły cały szmat drogi. W poniedziałek wieczorem upubliczniono oficjalny komunikat w związku z całą sytuacją. Niemcy zaprzeczają, jakoby odmówili Brytyjczykom przelotu nad RFN.

REKLAMA

„Brytyjskim C-17 nie odmówiono korzystania z niemieckiej przestrzeni powietrznej; niemieckie ministerstwo obrony nie otrzymało od Wielkiej Brytanii wniosku w sprawie przelotów transportowców C-17 na Ukrainę” – poinformował ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven.

Wielka Brytania ostatnimi czasy bardzo poważnie traktuje swoje zobowiązania sojusznicze. Kiedy Polska zmagała się z kryzysem na granicy z Białorusią i 100 swoich żołnierzy przysłali nam na pomoc właśnie Brytyjczycy. Tym razem Zjednoczone Królestwo pomaga Ukrainie, dostarczając broń, która ma na celu zwiększenie zdolności jej wojsk w obliczu ewentualnej inwazji rosyjskiej.

Późnym popołudniem w poniedziałek brytyjski minister obrony, Ben Wallace, poinformował Izbę Gmin (brytyjski parlament), że Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie lekkie systemy przeciwpancerne. Ponadto grupa brytyjskich żołnierzy przeprowadzi szkolenia w zakresie ich użycia dla Ukraińców. Systemy – przekazane przez Zjednoczone Królestwo – mają zwiększyć zdolności ukraińskiej armii w zakresie zwalczania celów opancerzonych.

REKLAMA

Jak zwrócił uwagę UK Defense Journal, z powodu sprzeciwu rządu w Berlinie, brytyjskie samoloty musiały nadłożyć sporo drogi. Zamiast nad skrawkiem Morza Północnego, Niemcami i Polską, leciały przez całą szerokość morza, potem nad Danią, Bałtykiem, a dopiero potem przez Polskę prosto na Ukrainę.

Jak widać na załączonym obrazku, brytyjskie transportowce musiały nadrobić kilkaset kilometrów lotu | fot, Twitter

Niemcy dementują – żadna odmowa nie miała miejsca.

„Wyjaśnienie: niemieckie ministerstwo obrony nie otrzymało od Wielkiej Brytanii wniosku w sprawie przelotów transportowców C-17 na Ukrainę. Brytyjskim C-17 nie odmówiono korzystania z niemieckiej przestrzeni powietrznej” – napisał na Twitterze ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven.

Pogłoski zdementował także rzecznik brytyjskiego resortu obrony. Przekazał, że Niemcy nie odmówiły wniosku o udostępnienie swojej strefy powietrznej, gdyż Wielka Brytania nie złożyła takiego wniosku.

REKLAMA

To jednak nie wyczerpuje tematu, bo nadal nie wiadomo, dlaczego Brytyjczycy musieli lecieć „na około”.

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA