Proboszcz jednej z poznańskich parafii wpadł na dość niecodzienny pomysł. Uznał, że nie będzie zbierał ofiary na tzw. tacę. Podczas jednej z mszy świętych wyjaśnił, z jakiego powodu uznał, że będzie to korzystne. Jak na taką decyzję zareagowali wierni?
REKLAMA
Ksiądz Radosław Rakowski jest miłośnikiem wprowadzania niecodziennych rozwiązań. W przeszłości za jego namową doprowadzono do sytuacji, że parafia pod wezwaniem Imienia Jezusa na poznańskiej Łacinie, której jest proboszczem, nie ma kościoła, a kaplicę w bloku, w miejscu dawnego sklepu.
Duchowny podjął już kilka nietypowych decyzji, tak jak chociażby ta o możliwości zamawiania mszy przez Internet. Tym razem zdecydował, aby zlikwidować jeden z tradycyjnych elementów katolickiego nabożeństwa, a więc zbierania pieniędzy „na tacę”.
REKLAMA
– Od samego początku zależy nam, żeby nasza parafia była przezroczysta, szklana. Dlatego jedna ściana kaplicy jest szybą, żeby wszyscy mogli zobaczyć, co robimy, a zakrystia jest otwarta, żeby każdy miał do niej, do księdza swobodny dostęp – czytamy w poście na Facebooku duchownego.
– Naszym marzeniem jest zlikwidowanie koszyków w kościele, tak żeby każdy, kto chce wspierać nasze działania robił to przez zlecenie stałe na konto. Jednocześnie chcemy pozbywać się poczucia wstydu, kiedy nie wrzucamy do koszyka, bo przecież jesteśmy ludźmi zaufania, a nie podejrzliwości – podsumował ksiądz Rakowski.
Internauci pozytywnie odebrali ten pomysł. „Wspaniała idea”, „Jestem pod wrażeniem”, „W końcu!”, „Szacun” – pisali. Nie wszystkim jednak przypadło to do gustu. Składka to element liturgii, odpowiedzialność za swój kościół”, „koszyczek to tradycja”, „starsi ludzie nie operują blikiem” – czytamy. Ksiądz uspokoił, że inicjatywa będzie jeszcze dyskutowana i ulepszana.
REKLAMA