W pobliżu indyjskiego miasta Puri we wschodniej części kraju utworzył się potężny cyklon Fani, który zagrają ogromnej liczbie osób. W momencie uderzenia w ląd generował niezwykle silny wiatr o sile około 240 km/h!
Pierwsze doniesienia sugerują, że wskutek potężnego żywiołu zginęły dwie osoby. Jedna z nich straciła życie wskutek upadku drzewa po bardzo silnych podmuchach wiatru, zaś druga z powodu zawału serca, przebywając w tymczasowym schronisku. Lokalne władze przewidują, że ofiar cyklonu może być niestety więcej.
Prędkość wiatru w momencie wejścia cyklonu w ląd oscyluje przeważnie w granicach 200 kilometrów na godzinę, ale w kilku momentach obliczono, że porywy sięgnęły nawet 240 km/h. Skutki są straszne – niektóre rzeki gwałtownie wystąpiły z brzegów, wiele budynków traci dachy, zaś drzewa łamią się jak zapałki.
Nic więc dziwnego, że nie działają niektóre instytucje – odwołano część lotów z tej części Indii, podobnie jak połączenia kolejowe. Ponadto na wschodnim wybrzeżu kraju zamknięto trzy porty rybackie. Dodatkowo nie działają szkoły, uczelnie i większość budynków administracji publicznej.
Od początku przygotowań do cyklonu, z zagrożonych terenów zostało ewakuowanych przeszło milion ludzi. Indyjskie władze przekonują, że nigdy wcześniej nie przeprowadzano akcji na podobną skalę. Wszyscy ewakuowani mają zostać przewiezieni do najbliższych stanów, gdzie nic im nie grozi.
https://www.facebook.com/KataklizmyPLWR/videos/291982721718029/