Powszechnym paliwem, którego używamy w sezonie jesienno-zimowym do ocieplenia naszych mieszkań jest drewno. Do paleniska należy wrzucać tylko całkowicie wysuszone szczapki. Palenie mokrym drewnem nie sprzyja środowisku, jak i naszym kominom. Mało tego, jeśli doniesie na ciebie sąsiad, możesz dostać mandat.
Po czym poznać, że ktoś pali mokrym drewnem?
Z dymnika zwykle ulatuje mocno skupiony, szary dym, który w ogromnym stopniu skaża atmosferę. Właściciel domu musi liczyć się również z późniejszymi kłopotami z systemem grzewczym.
Dlaczego lepiej nie palić wilgotnym drewnem?
Gdy zima na półmetku, wtedy w wielu gospodarstwach domowych kończą się zapasy suchego drewna. Jeśli zaopatrzenie się w kolejną turę suchego materiału grzewczego nie wchodzi w grę lub brakuje czasu, aby go dosuszyć, wtedy ratunkiem jest mokry opał. Warto wiedzieć, że daje on mniej energii w czasie spalania niż suchy. Dlatego, by wydajnie ogrzać dom, trzeba będzie naszykować większą ilość mokrych szczapek.
Jak mokre drewno może uszkodzić piec?
Obecna w drewnie woda stopniowo paruje i unosi ze sobą toksyny, które gromadzą się w przewodzie komina. Tworzą one smolistą maź zatykającą komin. Istnieje nawet niebezpieczeństwo zatrucia się spalinami – mogą w każdej chwili zacząć zawracać. W procesie przemiany mokrego surowca powstaje trujący dym, który przedostaje się do atmosfery, a my jesteśmy zmuszeni do wdychać. Konsekwencją tego mogą być choroby układu oddechowego, a nawet nowotwory.
Zanim zaczniesz palić mokrym drewnem, dobrze się zastanów. Takie postępowanie jest nagradzane wysokim mandatem
Zadbaj o odpowiednie sezonowanie drewna
Długość schnięcia drewna na opał zależy od jego gatunku, a także rozmiaru szczap i miejsca, w którym są one magazynowane. Uznaje się, że najdłużej suszy się dąb (3-4 lata), trochę mniej buk, klon i jesion (ok. 2 lata). Półtora roku należy dać lipie i brzozie.
Czytaj też: Podpal drewno z tej strony. W domu będzie ciepło 2x dłużej