Gazeta „Fakt” poinformowała, że archiwum X, które zajmuje się śledztwem w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek dotarło do nowych faktów, mogących zmienić tok sprawy. Śledczy ustalili, że nowe informacje nie są pozytywne dla rodziny kobiety.
Do tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek doszło w lipcu 2010 roku. Po raz ostatni widziana była przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Od tamtego czasu ślad po niej zaginął. Nie podano jak dotąd oficjalnych wyników śledztwo. Nie odnaleziono również jej ciała.
Od wielu lat sprawą zajmowali się prywatni detektywi, ale nikomu nie udało się dojść do prawdy. – Chciałabym dowiedzieć się po prostu, co się z nią stało, bez tej wiedzy nie da się żyć – mówiła mama Iwony w rozmowie z „Faktem”.
Śledczy przeprowadzili kolejny już eksperyment procesowy, używając drona do śledzenia drogi, którą 19-letnia wówczas Iwona pokonywała. Z informacji „Faktu” wynika, że udało się rozwiązać zagadkę zaginięcia dziewczyny.
Z ustaleń dziennika wynika, że najnowsze ustalenia śledczych są takie „jakich nikt się nie spodziewał” i niestety nie są to pozytywne informacje dla bliskich Iwony. – Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania nie udzielamy bliższych informacji – mówi „Faktowi” prok. Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.