Ostre słowa Millera po decyzji Ukrainy. „Ukrywanie tego dalej nie powinno mieć miejsca”

Miller o ekshumacji Polaków na Ukrainie i rzezi wołyńskiej
fot. Adrian Grycuk | CC BY-SA 3.0 PL

W dzień polskiego Święta Niepodległości 11 listopada Wołodymyr Zełeński złożył uroczyste życzenia dla wszystkich Polaków – 104 słowa, na 104. rocznicę odzyskania niepodległości. Tego samego dnia władze ukraińskie zgodziły się, by polscy eksperci przeprowadzili prace poszukiwawcze i ekshumacyjne w dawnej wsi Puźniki, gdzie w 1945 roku UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) zamordowała tamtejszą ludność. Na antenie Polsat News w programie „Prezydenci i Premierzy” padły mocne słowa!

REKLAMA

„Ukraina i Polska razem. Jesteś naszą siostrą. Różnie było między nami, ale jesteśmy krewnymi, jesteśmy wolni” – mówił po polsku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w filmie z życzeniami z okazji polskiego Dnia Niepodległości.

Pomimo ostatniego zbliżenia i drastycznej poprawy stosunków polsko-ukraińskich cały czas ropieją rany, zadane przed dziesiątkami lat. Tego samego dnia władze Ukrainy po latach wyraziły zgodę na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne w jednej ze wsi na Ukrainie, w której dokonano masowej rzezi na Polakach.

REKLAMA

„Kości setek tysięcy Polaków pomordowanych na Wołyniu leżą do dziś na polach, w lasach i studniach” – mówił były premier Leszek Miller w programie „Prezydenci i Premierzy”.

Leszek Miller: Nie chodzi o kilka tysięcy ofiar, lecz o kilkaset tysięcy

„Wydaje mi się, że to dobry moment, by mówić o krzywdach. Może ci próbujący na Ukrainie ukryć skalę tego bestialstwa (na Wołyniu i Galicji Wschodniej w latach 40. – przyp. red.), które polski Sejm określił jako ludobójstwo, lepiej zrozumieją, co czują Polacy, gdy sami ponoszą olbrzymie straty wywołane rosyjską agresją” – dodał były premier z ramienia SLD.

Były szef rządu dodaje, że ma nadzieję, iż nota ukraińskich władz dotyczy całości „problemu”, a nie tylko „jakiegoś wycinka”. „To trudne do tolerowania, gdy setki tysięcy Polaków zostało okrutnie pomordowanych, a ich kości leżą do dzisiaj, nie wiadomo, gdzie – na polach, w lasach, studniach. Ukrywanie tego dalej nie powinno mieć miejsca” – stwierdził pewnie Leszek Miller.

REKLAMA

„Mam nadzieję, iż obecne władze ukraińskie są na tyle odważne, także w tej sprawie, by zmierzyć się z problemem (Wołynia). Prawda będzie bolesna. Nie chodzi o kilka tysięcy ofiar, lecz o kilkaset tysięcy” – podsumował były premier na antenie Polsat News.

Podziel się: