Petru zaklina rzeczywistość? Jest przekonany, że znów zostanie liderem Nowoczesnej

REKLAMA

Obserwatorzy sceny politycznej z zaciekawieniem przyglądają się walce o stanowisko szefa Nowoczesnej. Panie Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz to kandydatki, o których głośno ostatnio się mówi. To nie jest w smak Ryszardowi Petru, który liczył, że nie będzie miał takiej konkurencji. Mimo to jest pewny zwycięstwa.

Już w ten weekend odbędzie się w stolicy Konwencja krajowa Nowoczesnej i wtedy dojdzie do wyboru przewodniczącego i zarządu partii. Do walki o stanowisko przewodniczącego Nowoczesnej staną: aktualny szef partii Ryszard Petru, wiceprzewodnicząca partii i szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca regionu mazowieckiego Nowoczesnej posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, przewodniczący regionu lubuskiego Paweł Pudłowski oraz przewodniczący Nowoczesnej w Szczecinie poseł Piotr Misiło.

REKLAMA

Dotychczasowy lider partii Ryszarda Petru podchodzi do zbliżających się wyborów z optymizmem: – Jestem przekonany, że zostanę szefem partii z mocnym mandatem.

Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że czuje na plecach oddech niebezpiecznej konkurencji. Pytany o kontrkandydatki, przypomniał, iż deklarowały, że będą lojalne i że kandydować nie będą. Stwierdził: – Odbieram to jako element demokracji; wolałbym jednak wcześniej o tym wiedzieć. Usprawiedliwił jednak partyjne koleżanki: – W tym sensie jestem zaskoczony, ale na tym polega demokracja, że taki ferment w każdym ugrupowaniu jest ważny.

REKLAMA

Podziel się: