Czy dni Ryszarda Petru jako lidera Nowoczesnej są już policzone? Poseł tej partii Zbigniew Gryglas nie pozostawia tu wątpliwości.
– Od dłuższego czasu zastanawiamy się nad zmianą nazwy, ale zmiana ta prawdopodobnie będzie polegała na tym, że z nazwy partii zostanie usunięte nazwisko Ryszarda Petru. Dziś pełna nazwa naszej formacji to Nowoczesna Ryszarda Petru, więc prawdopodobnie pozostanie tylko Nowoczesna. To planujemy na jesień tego roku. Na jesieni będą również wybory, więc wtedy sprawa się ostatecznie wyjaśni – mówi parlamentarzysta.
Nowoczesna przeżywa kryzys, a sondaże pokazują spadek jej popularności. Politycy partii od dawna zarzucają Petru prywatyzację formacji. Usunięcie jego nazwiska z pełnej nazwy partii oznaczałoby rozłam i faktyczny koniec ugrupowania.
Problemy ze strukturami terenowymi i odchodzeniem z nich działaczy Nowoczesnej rozpoczęły się już w styczniu 2016 roku, co spowodowało także konflikty w klubie poselskim. By je wyciszyć, Petru jesienią ubiegłego roku poszerzył prezydium klubu o Kamilę Gasiuk-Pihowicz i Michała Stasińskiego. Potem był skandal ze stycznia 2017 roku, związany z wycieczką lidera Nowoczesnej i posłanki Joanny Schmidt na Maderę podczas okupacji sejmu przez Nowoczesną i Platformę Obywatelską. W rezultacie Marta Golbik, Grzegorz Furgo, Michał Stasiński i Joanna Augustynowska opuścili Nowoczesną i zasilili szeregi klubu partii Schetyny.
Zdaniem Gryglasa, który – jak sam siebie określa – reprezentuje prawe skrzydło partii, Nowoczesna nie może być tylko częścią tzw. totalnej opozycji i wyłącznie recenzować PiS, ale również musi proponować własne rozwiązania.